Firma ta produkuje i buduje nowoczesne, kompletne systemy do rozdziału energii elektrycznej na średnim i niskim napięciu. Jest to firma rodzinna, która powstała w 1982 roku. Produkcja firmy obejmuje kompletne stacje transformatorowe SN/nN w obudowach betonowych i metalowych, rozdzielnie SN różnych typów w tym pola wyłącznikowe, rozdzielnie nN o prądach znamionowych do 10.000 A, pola z wyłącznikami przeciwpożarowymi, nadążne kompensatory mocy biernej z filtrami wyższych harmonicznych, systemy do samoczynnego załączania zasilania rezerwowego SZR, systemy monitoringu i awaryjnego wyłączenia dla produkowanej aparatury.

Po prezentacji przeszliśmy do hal, gdzie mogliśmy zapoznać się z całym procesem produkcji, od arkusza blachy po kompletne, gotowe do odbioru urządzenia. Praca w dużym stopniu jest zautomatyzowana, z użyciem maszyn sterowanych numerycznie.

Po obiedzie udaliśmy się na spotkanie z Panią przewodnik, która zapoznała nas z historią Chełma i pokazywała zabytkowe i współczesne budowle. Po spacerze po zabytkowej części miasta, przejechaliśmy do naszego hotelu Lwów aby przygotować się do biesiady „Oktoberfest po Lubelsku” w miejscowym browarze „Jagiełło”.

Nazwa browaru nie wzięła się od nazwiska znanego króla Polski lecz od nazwiska właściciela browaru, Pana Lucjana Jagiełło. Po browarze naszą grupę oprowadzał właściciel, Pan Lucjan Jagiełło. Zapoznał nas z całym procesem produkcji piwa począwszy od przygotowania składników aż po butelkowanie i etykietowanie. Okazało się, że w browarze pracuje bardzo mało osób, gdyż cały proces produkcji jest zautomatyzowany a nadzór nad procesem warzenia sprawują komputery. Po obejrzeniu urządzeń do całego cyklu produkcyjnego, Pan Lucjan zaprosiła nas na degustację produkowanych piw. Można było pić bez ograniczenia ale produkowanych gatunków piw jest tak dużo, że nikt z nas nie był w stanie zasmakować wszystkich. Po degustacji udaliśmy się do ogromnego, ogrzewanego namiotu, w którym browar zorganizował zabawę pod tytułem „Oktoberfest po Lubelsku”. Przy wejściu każdy uczestnik zabawy dostawał pamiątkowy kufel oraz talony na cztery gorące posiłki. Wszystkim bardzo smakowała pieczona golonka. Na stołach biesiadnych królowało piwo, którego można było pić bez żadnych ograniczeń. Zabawa była świetna i nawet nie zauważyliśmy, że zrobiło się bardzo, bardzo późno.

Po śniadaniu w hotelu, Pani Przewodnik zabrała cała naszą grupę na drugą część zwiedzania Chełma. Na końcu wycieczki po zabytkach Chełma, zaprowadziła nas do wejścia do wejścia do podziemnej trasy turystycznej znajdującej się pod miastem. W dawnych czasach mieszkańcy Chełma wydobywali kredę i tak powstały liczne korytarze pod prawie całym, starym miastem. Do zwiedzania przez turystów udostępnionych jest ok. 1 km podziemnych chodników. W podziemiach kredowych spotkaliśmy dobrego ducha Bielucha, który nikogo nie przestraszył.

Po wyjściu z podziemi kredowych przejechaliśmy do Zamku w Lublinie. Tam spotkaliśmy się z Naszą Panią Przewodnik, która najpierw zaprowadziła nas do Kaplicy Świętej Trójcy, największej atrakcji turystycznej Zamku. Kaplicę wybudował wraz z zamkiem Król Kazimierz Wielki a obecny wystrój zawdzięczamy Królowi Władysławowi Jagielle. Po kaplicy zwiedziliśmy jeszcze kilka wystaw stałych w tym zbrojownię.

Po zwiedzeniu Zamku udaliśmy się na bardzo smaczny obiad do miejscowości Podolanka. Po obiedzie, bez żadnych przeszkód wróciliśmy do Radomia.

Z relacji uczestników wiem, że była to niezwykle udana i bardzo dobrze zorganizowana wycieczka techniczna, która na długo pozostanie w pamięci uczestników.

                                                                                                           Mirosław Szcześniak